Poza Całunem Turyńskim, istnieją także inne relikwie Męki Pańskiej, które, są obiektem kultu wiernych, a z drugiej strony także zadziwienia naukowców.
Z technicznego punktu widzenia obiekty te są relikwiami drugiego stopnia (przedmiotami mającymi bezpośredni kontakt z osobą świętą), jednak bez wątpienia można powiedzieć, że dla chrześcijan najważniejszymi na świecie, ponieważ są uważane za widoczne ślady ostatnich chwil życia Jezusa Chrystusa na ziemi. Bez wątpienia pobudzają wyobraźnię i skłaniają nas do kontemplacji Męki Pańskiej. Co interesujące, ze względu na burzliwe i nieznane do końca dzieje wspomnianych relikwii ich nazwy często wiążą się z miejscem przechowywania, np. Całun z Manoppello czy Suknia z Trewiru.
Całun z Manoppello – „nie ręką ludzką uczyniony”
Wymieniając relikwie Męki Pańskiej trzeba wskazać na Całun z Manoppello, zwany po włosku Volto Santo, czyli Święte Oblicze. Uważa się, że uwieczniony na bisiorowym płótnie o wymiarach 17 x 24 cm wizerunek jest odbiciem twarzy Jezusa Chrystusa. Wiek oraz sposób powstania relikwii pozostaje do dnia dzisiejszego niewyjaśnioną tajemnicą, ponieważ wykluczono możliwość namalowania tak dokładnego obrazu na tego typu materiale. Pochodzenie płótna nie jest jednoznaczne, aczkolwiek, część źródeł podaje, że jest to oryginał chusty, którą kobieta nazwana później w tradycji świętą Weroniką (imię Weronika pochodzi od prawdziwego wizerunku utrwalonego na chuście, od słów: vera (prawdziwy) i eikon (obraz)) otarła twarz Panu Jezusowi. Niektórzy podają również, że może to być materiał, którym była owinięta głowa Zbawiciela po śmierci. Badania wykazały natomiast, że Oblicze z Manoppello wykazuje stuprocentową zgodność z cechami twarzy ukazanymi na Całunie Turyńskim. Ponadto według objawień mistyczki Marii Valtorty, sam Jezus nakazał wątpiącym racjonalistom porównanie Całunu Turyńskiego i Chusty z Manoppello.
Obecnie Całun jest wystawiony na widok publiczny w ołtarzu głównym Sanktuarium Świętego Oblicza w Manoppello w specjalnym relikwiarzu przeszklonym z obu stron. Do Manoppello rokrocznie pielgrzymują tysiące wiernych, a w 2006 roku Sanktuarium jako pierwszy papież odwiedził Benedykt XVI.
Chusta z Oviedo
A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. J 20,1-7
Chusta z Oviedo jest okrwawioną lnianą tkaniną o wymiarach 84 x 53 cm, którą uważa się za sudarium okrywające głowę Pana Jezusa po śmierci. Do dnia dzisiejszego nie stwierdzono z całkowitą pewnością wieku Chusty, aczkolwiek, podobnie jak na Całunie Turyńskim, potwierdzono obecność krwi grupy AB, charakterystycznej dla osób pochodzących z Bliskiego Wschodu oraz podobieństwo śladów i struktury materiału obu płócien. W podsumowaniu badań nad Sudarium między innymi opisano obrażenia jakie miał człowiek, którego głowę zawinięto w chustę oraz określono przyczynę śmierci. Relikwia jest od IX wieku przechowywana w katedrze San Salvador w hiszpańskim Oviedo.
Suknia z Trewiru i Tunika z Argenteuil – najbardziej osobiste relikwie Męki Pańskiej
Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą: «Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć». Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty, a los rzucili o moją suknię. To właśnie uczynili żołnierze. J 19,23-24
Relikwie Męki Pańskiej wiążą się również z odzieniem wierzchnim, które miał na sobie Chrystus podczas ukrzyżowania. Jednym z takich przedmiotów jest Suknia z Trewiru (zwana też Świętą Suknią/Tuniką) – szata wykonana bez użycia szwów, co jest zgodne z opisem biblijnym – można nawet podejrzewać, że tunikę utkała osobiście Maryja, jako Matka Zbawiciela. Według badań osoba ubrana w tę suknię powinna mieć około 180 cm wzrostu, co jest zgodne ze wzrostem osoby z Całunu Turyńskiego. Tradycja mówi, że została ona podarowana cesarzowi Konstantynowi i jego matce św. Helenie przez papieża Sylwestra I po ustanowieniu przez Konstantyna Edyktu Mediolańskiego w 313 roku (Edykt zapewniał wolność religijną). Siedzibą cesarstwa był ówcześnie Trewir i stąd też nazwa wspomnianej relikwii przechowywanej w tamtejszej katedrze św. Piotra.
Natomiast Tunika z Argenteuil uważana jest za element ubioru zakładany bezpośrednio na ciało, który miał nosić Pan Jezus w dniu śmierci. Według tradycji klasztorowi we francuskim Argenteuil podarował ją w IX wieku Karol Wielki (jego córka Teodrada była przeoryszą tegoż klasztoru). Tunikę zamurowano w ścianie, żeby uchronić ją podczas normańskich najazdów, a schowano ją tak skutecznie, że odnalazła się dopiero w 1156 roku – od tego czasu Tunika pojawia się w wielu źródłach historycznych. Badania wykazały zgodność śladów (także pyłków roślin) oraz grupy krwi z tymi odnalezionymi na Całunie Turyńskim. Tunika jest obecnie czczona w bazylice św. Dionizego w podparyskim Argenteuil.
Relikwie Męki Pańskiej – narzędzia zbrodni, które stały się przedmiotami kultu
Istnieją również relikwie Męki Pańskiej, którymi zadawano cierpienie Chrystusowi. Najbardziej oczywistą i najważniejszą z nich jest Krzyż, według tradycji cudownie odnaleziony przez cesarzową Helenę (późniejszą świętą) w 326 roku. Warto podkreślić, że w dniu odnalezienia Krzyża (według tradycji 14 września) Kościół do dnia dzisiejszego obchodzi Uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego. Pierwotnie Krzyż został podzielony na trzy części i wysłany do Konstantynopola, Jerozolimy oraz Rzymu, natomiast obecnie jego cząstki rozsiane są praktycznie po całym świecie. W Polsce najbardziej znane relikwie Krzyża znajdują się w klasztorze na górze Święty Krzyż.
Inne zachowane narzędzia Męki to korona cierniowa czczona w paryskiej katedrze Notre Dame (co ciekawe korona nie ma już cierni, ponieważ w średniowieczu wyrywano je i dystrybuowano po różnych kościołach Europy), Włócznia Przeznaczenia, którą według tradycji przebito bok Jezusa czy gwoździe, którymi Chrystus miał zostać przybity do krzyża.
Za relikwie Męki Pańskiej uznawane są także kolumna biczowania, przy której, jak mówi tradycja, biczowano Pana Jezusa czy też Święte Schody, po których był wprowadzony na sąd do jerozolimskiego Pretorium. Obecnie oba obiekty znajdują się w Rzymie – kolumna w Bazylice św. Praksedy, natomiast Święte Schody (Scala Santa) umieszczono w sanktuarium nieopodal Bazyliki św. Jana na Lateranie. Jako wyraz czci pielgrzymi pokonują 28 stopni na kolanach.
Warto podsumować, że Kościół nie zajmuje stanowiska w sprawie tego czy znane obecnie relikwie Męki Pańskiej są autentyczne i pozostawia to indywidualnej ocenie wiernych, a także dochodzeniom naukowców. Kult relikwii nie jest też podstawą wiary, a bardziej pomocą w przeżywaniu relacji z Bogiem, czymś co fizycznie nas do Niego zbliża. Niemniej jednak, badania naukowe nie potrafią wykluczyć autentyczności relikwii (z biegiem lat pojawia się coraz więcej argumentów za tym, że są one prawdziwe), ani też wyjaśnić sposobu powstania cudownych wizerunków, które są zgodne ze sobą w wielu szczegółach, takich jak grupa krwi czy pyłki roślin. Ich sfałszowanie wydaje się praktycznie niemożliwe, szczególnie biorąc pod uwagę średniowieczne możliwości techniczne i stan ówczesnej wiedzy.
zdjęcie w nagłówku: Pixabay